piątek, 2 stycznia 2009

Kolonia Lecznicza Św. Józefa

Pod koniec 1888 roku rozpoczęto w Zdroju budowę kolejnego domu. Miał być on przeznaczony dla specjalnej grupy kuracjuszy, którzy z czasem mieli zmienić charakter naszego uzdrowiska...

Budynek Kolonii Leczniczej Św. Józefa obecnie
Kilka lat wcześniej do właściciela Rabki, Juliana Zubrzyckiego, zgłosił się dr Maciej Leon Jakubowski. Był on współtwórcą pierwszej na ziemiach polskich Kliniki Pediatrycznej, która działała przy Uniwersytecie Jagiellońskim, a mieściła się w szpitalu św. Łazarza w Krakowie. W 1872 roku założył on organizację dobroczynną - Towarzystwo Opieki Szpitalnej dla Dzieci. Organizacja zbierała fundusze na budowę szpitala dziecięcego. Dzięki staraniom jej członków udało się go uruchomić, w Krakowie, w 1876 roku. Szpital św. Ludwika leczył między innymi dzieci chore na gruźlicę, które pochodziły z ubogich rodzin.
Szpital Dziecięcy Św. Ludwika obecnie
Dr Jakubowski uważał, że samo leczenie szpitalne nie wystarczy aby zwalczyć chorobę. Jego zdaniem dzieci powinny być wysyłane na kolonię do miejscowości gdzie znajdują się źródła solankowe. Był on zwolennikiem leczenia wczesnych faz gruźlicy u dzieci za pomocą kąpieli solankowych. Na zebraniu Towarzystwa w 1879 roku przedstawił projekt założenia takiej koloni w jednym ze Zdrojów Galicji. Przez kilka lat prowadził rokowania z właścicielami uzdrowisk, dlatego miedzy innymi spotkał się z założycielem Zakładu Kąpielowego w Rabce. Zubrzycki przystał na propozycję założenia w Rabce koloni dla dzieci skrofulicznych.

Prof. Maciej Leon Jakubowski 
Wyniki swoich rozmów, dr Jakubowski, przedstawił na zebraniu Towarzystwa 1 marca 1886 roku. Zgodę na utworzenie kolonii wyraziła najwcześniej, bo już w 1879 roku, gmina Wieliczka, która obiecała oddać na własność Towarzystwu kawałek gruntów miejskich pod budowę domu oraz udostępnić dla dzieci park miejski. Następnie do dr Jakubowskiego zgłosił się Zarząd Zakładu Zdrojowego w Iwoniczu, który zaproponował oddanie istniejącego tam szpitala dla ubogich pod warunkiem, że obok dzieci przyjmowane będą tam również osoby starsze. Swą ofertę nadesłała również Anna hr. Potocka właścicielka Zakładu Zdrojowego w Rymanowie. Obiecywała ona przekazanie gruntów pod budowę kolonii oraz bezpłatne kąpiele dla kuracjuszy przez dwadzieścia lat, ale chciała aby Towarzystwo udzielało pomocy również osobom dorosłym. 

Oferta Zubrzyckiego była jednak najkorzystniejsza. Właściciel zakładu zdrojowego w Rabce Wny Julian Zubrzycki złożył oświadczenie, iż gotów jest w jednym z istniejących domów w Zakładzie wynająć kilka pokoi na lecznicę, za czynszem umiarkowanym, przyobiecując zarazem, iż jak długo będzie właścicielem zakładu, oddawać będzie corocznie podczas sezonu kąpielowego jeden numer w łazienkach, w których codziennie wydawanych będzie 12 kąpieli słonych dla dzieci. Przyrzekł również przyczyniać się corocznie do utrzymywania lecznicy ofiarami w naturze, jako to: drzewem opałowym, słomą do sienników, jarzynami i t. d. Wreszcie gdyby Towarzystwo zamierzało w Rabce dom własny zbudować, przyrzekł wydzielić i oddać na wieczystą i nieograniczoną własność Towarzystwa kawałek gruntu w pobliżu zakładu zdrojowego.

Julian Zubrzycki
Na zebraniu obecny był również biskup krakowski ks. Albin Dunajewski, który wysunął propozycję umieszczenia kolonii we wsi Sól, w powiecie żywieckim, w której znajdowały się źródła solankowe, do tej pory niewykorzystywane. Propozycja biskupa była bardzo atrakcyjna, gdyż Towarzystwo zyskiwałoby własne uzdrowisko. Postanowiono zbadać możliwości założenia koloni na miejscu.

Albin Dunajewski
  8 lipca 1886 roku dr Jakubowski w asyście dr Franciszka Murdzieńskiego udał się do Soli. Po powrocie, na kolejnym zebraniu złożyli oni sprawozdanie ze swej wizyty. Miejscowość spełniała wszelkie potrzebne warunki, a po odkopaniu i oczyszczeniu źródeł istniała możliwość uzyskania potrzebnej ilości solanek dla kuracjuszy. Rozpoczęto więc starania, u władz austriackich, o umożliwienie odkopania źródeł i ich zbadanie. Pozytywna odpowiedz nadeszła 11 września 1886 roku. W tym czasie kiedy Towarzystwo czekało na potrzebne zezwolenia, grunty na których znajdowały się źródła solankowe w Soli zostały wykupione od gospodarzy przez za zyskiem goniących przedsiębiorców, którzy dowiedzieli się o planach Towarzystwa. Nowi właściciele, Alfred Blumental - aptekarz z Bielska i Dawid Klein - chirurg z Rajczy, zaproponowali, co prawda, odsprzedanie działki pod budowę domu kolonijnego, ale cena była zbyt wygórowana. W takiej sytuacji zrezygnowano z planów zakładania kolonii w Soli i na kolejnym zebraniu, 30 marca 1887 roku, podjęto jednomyślną decyzję o założeniu jej w Rabce.

Wieś Sól obecnie
które zostały zaopatrzone w niezbędne sprzęty (łóżka żelazne, materace, sprzęt kuchenny). Tak powstała filia letnia krakowskiego szpitala św. Ludwika pod nazwą „Kolonia Lecznicza Św. Józefa”. Była to pierwsza tego typu kolonia dla dzieci chorych na gruźlicę na ziemiach polskich, a trzecia w Europie po Margate koło Londynu i Baden koło Wiednia. 9 lipca 1887 roku rozpoczęła swą działalność przyjmując grupę chłopców.

Dom pod Scholastyką, w głębi dom pod Opatrznością.
W ciągu pierwszych dwóch sezonów istnienia koloni uzdrowisko odwiedziło pięćdziesięciu małych pensjonariuszy. W czasie pobytu, dzieci przez cały czas były pod opieką lekarską. W pierwszym sezonie ordynatorem kolonii był dr Zygmunt Smolarski, od 1888 do 1898 roku dr Mieczysław Franciszek Głuchowski, a następnie dr Otokar Lang.

Po dwóch sezonach stwierdzono, że pobyt w Rabce sprzyja dzieciom. W swym sprawozdaniu dr Jakubowski napisał: Wyniki leczenia u dzieci przebywających w Kolonii, były we wszystkich sezonach bardzo pomyślne, tak pod względem przybytku na wadze, jako też ogólnej poprawie zmian chorobowych.

Towarzystwo Opieki Szpitalnej dla Dzieci rozpoczęło starania o budowę własnego domu. Julian Zubrzycki dotrzymał słowa. W grudniu 1888 roku Towarzystwo stało się właścicielem działki wydzielonej z gruntów dworskich.

Jeszcze zanim spisano potrzebne umowy, jesienią 1888 roku u zbiegu dzisiejszych ulic: Nowy Świat i Parkowej ruszyła budowa nowego domu. Prace zakończono wiosną 1889 roku. Gotowy drewniany domek składający się z pięciu pokoi i kuchenki na parterze oraz jednego pokoju na poddaszu, mógł przyjąć kolejnych kuracjuszy.

Willa Maciejówka
Uroczystość otwarcia domu „Kolonii Leczniczej Św. Józefa” odbyła się 18 lipca 1889 roku. Na uroczystość przybyli biskup krakowski ks. Albin Dunajewski, ks. proboszcz Stanisław Twardowski, państwo Julian i Laura Zubrzyccy oraz członkowie krakowskiego Towarzystwa Opieki Szpitalnej dla Dzieci. Wśród asysty licznie zgromadzonych gości i kuracjuszy ks. biskup dokonał uroczystego poświęcenia nowej siedziby kolonii.

Kolonia mogła spełniać swe zadania tylko dzięki bezinteresownej pomocy ludzi otwartego serca, np. w roku 1892 Pani Zubrzycka, właścicielka Rabki, wywiązując się z przyrzeczenia ś.p. męża Juliana Zubrzyckiego, oddała jak poprzednio na cały sezon kąpielowy jedną łazienkę, polecając w niej przyrządzać codziennie, bezpłatnie dla dzieci, 12 kąpieli słonych. Nadto ofiarowała 6 sągów drzewa opałowego, furę słomy do sienników, dla krówki zakładowej wolne miejsce w stajni na folwarku i paszę przez lato z bydełkiem dworskim. Wreszcie 4 kg bryndzy. Pani Zduniowa, właścicielka ze Skawy, przysłała furę siana, 4 fury drzewa do ogrodzenia płotów, 3 krokwy do naprawy budynków i 1 kg masła. Ks. kanonik Twardowski z Rabki 4 kg masła, 2 sery, pół korca ziemniaków, w każdym tygodniu nieco jarzyn ogrodowych, a spuściwszy staw na plebanii, przysłał dla dzieci 8 sztuk ryb. Niektórzy z gości kąpielowych w Rabce bawiących złożyli w ofierze drobne przedmioty, jako to: sukienki dla dzieci, ciastka, pierniki itp. Decyzja Juliana Zubrzyckiego o przekazaniu parceli pod budowę kolonii zapoczątkowała specjalizację Rabki jako uzdrowiska dziecięcego.

Dzieci w strojach góralskich przy starym kościółku w Rabce
Skromny budynek mógł pomieścić początkowo jedynie dwanaście dzieci. W kolejnych latach był systematycznie rozbudowywany. Wzniesiono budynek gospodarczy, w którym umieszczono kuchnię, pralnię i skład na drzewo. Następnie dobudowano piętrowy pawilon, na parterze umieszczono jadalnię, a na piętrze sypialnię dla dziesięciu kuracjuszy. Od strony ogrodu wzniesiono krytą werandę, gdzie podczas niepogody dzieci mogły spędzać czas. Nad nią umieszczono pokoik z oddzielnym wejściem. Na poddaszu udało się wygospodarować miejsce na kolejne dwa pokoje sypialne. W roku 1895, w domu, mogło mieszkać jednorazowo już pięćdziesięciu pacjentów.

Rok 1899 był bardzo ważny w życiu Kolonii. 1 lipca odbyła się uroczystość poświęcenia sztandaru, który został ufundowany i podarowany dzieciom przez panią Rudolfową Trzebycką. W swym sprawozdaniu dr Jakubowski pisał: Na sztandarze tym ozdobnie i artystycznie haftowanym na białej tkaninie, umieszczony jest z jednej strony obraz olejny św. Józefa, patrona Kolonii rabczańskiej, w środku zaś po drugiej stronie jest wyhaftowane godło czerwonego krzyża, wokół którego widnieje bogatym haftem tkany napis: „Krakowska Kolonia lecznicza dla dzieci w Rabce, pod wezwaniem św. Józefa”.

Chłopiec ze sztandarem
Krakowskiej Kolonii leczniczej
dla dzieci w Rabce,
pod wezwaniem św. Józefa.
Mimo rozbudowy placówka nie była w stanie pomieścić wszystkich chętnych, chorych z roku na rok przybywało. W latach 1892-1898 organizowano aż trzy czterdziestodniowe turnusy. Pierwszy od 1 czerwca do 9 lipca, drugi od 10 lipca do 20 sierpnia, a trzeci od 21 sierpnia do 30 września. Dzięki temu z pobytu w uzdrowisku mogło skorzystać więcej dzieci. W 1898 roku Kolonia przyjęła już 122 małych kuracjuszy.

Jednak zwiększenie liczby turnusów wiązało się z utrzymywaniem Kolonii przez cztery miesiące. Poza tym pierwszy i trzeci sezon były nie w pełni obsadzone, gdyż dzieci wtedy uczęszczały do szkoły, za to w sezonie drugim brakowało potrzebnych miejsc. Dlatego w 1899 roku zdecydowano o wprowadzeniu dwóch sześciotygodniowych turnusów. Od 15 czerwca do 31 lipca dla chłopców i od 1 sierpnia do 15 września dla dziewcząt.

Kliknij aby wyświetlić Sprawozdanie
Coraz większa liczba małych pensjonariuszy zmusiła członków Towarzystwa do podjęcia dalszych kroków w celu rozbudowy placówki. Na zebraniu, 18 kwietnia 1900 roku, dr Jakubowski zaproponował aby zakupić parcelę pod budowę nowego budynku Kolonii, w którym można by było pomieścić od 60 do 80 dzieci. Propozycja została przyjęta. W kolejnych tygodniach Towarzystwo Opieki Szpitalnej dla dzieci w Krakowie zakupiło od parafii działkę, obok Zakładu Zdrojowego, pod budowę nowego domu kolonijnego.

Cegiełka na budowę kolonii leczniczej
św. Józefa w Rabce
Budynek został zaprojektowany przez, profesora szkoły przemysłowej w Krakowie, pana Józefa Pokutyńskiego. Wszedł on również obok prof. Jakubowskiego i dr Murdzieńskiego w skład komisji nadzorującej budowę. Na miejscu pracami kierował pan Konrad Kuhl, profesor budownictwa w szkole rolniczej w Czernichowie, który zawierał umowy z miejscowymi rzemieślnikami i odbierał od nich wykonane prace.  

Kolonia letnia św. Józefa
Budowa nowego domu trwała od 1901 do 1904 roku. Kiedy prace dobiegały końca, na zebraniu Towarzystwa, 15 lutego 1904 roku, podjęto decyzje o sprzedaży poprzedniego domu nowemu właścicielowi uzdrowiska panu Kazimierzowi Kadenowi. Od tej pory budynek Kolonii miał służyć, jako willa „Maciejówka” gościom zakładu. Otrzymane w ten sposób pieniądze pozwoliły na przyspieszenie prac wykończeniowych. Tak powstał największy budynek drewniany w Polsce, który miał służyć małym kuracjuszom przez ponad sto lat.

Kolonia św. Józefa
W dniu 11 czerwca 1904 roku odbyła się uroczystość poświęcenia i otwarcia nowego domu Kolonii. Poświęcenia dokonał kanclerz biskupa krakowskiego ks. Władysław Bandurski, któremu asystował proboszcz parafii Marii Magdaleny ks. Jakub Zych. W uroczystości wzięli również udział, właściciele Zakładu Zdrojowego, państwo Waleria i Kazimierz Kadenowie oraz przedstawiciele Towarzystwa z Krakowa. Na uroczystość przybyli mieszkańcy Rabki i goście przebywający w uzdrowisku.

Kazimierz Kaden, senior
Nowo zbudowana kolonia leży na wzgórzu tuż obok Zakładu zdrojowego, po stronie lewej drogi, wiodącej z dworca kolejowego, zbudowana jest z drzewa na wysokim podmurowaniu. Składa się z pawilonu głównego piętrowego i dwu zabudowań gospodarczych parterowych; wszystkie budynki są kryte dachówką. W budynku głównym znajduje sie dziewięć obszernych sypialni, w których wygodnie pomieścić się może od 90 do 100 dzieci; następnie znajdują się: wielka sala jadalna, sala rekreacyjna i zabaw, kaplica, garderoba, dormitarz Sióstr Miłosierdzia i dwa pokoiki gościnne. Na poddaszu urządzonych jest pięć pokoików, z których jeden przeznaczony jest na sypialnię rezerwową dla dzieci, a jeden na salę izolacyjną w razie pojawienia się choroby zakaźnej. W dwu pawilonach bocznych, parterowych znajdują pomieszczenie: kuchnia większa, kuchenka mniejsza, pralnia i infimerya.

Kolonia lecznicza w Rabce
W kolejnych latach w dalszym ciągu trwały prace przy rozbudowie obiektu. W 1910 roku rozpoczęto budowę łazienki z dziesięcioma wannami dla dzieci i jedną dla dorosłych. Została ona oddana do użytku w 1911 roku, kiedy to podłączono do niej rurociąg doprowadzający solankę z nowo otwartego źródła na „Wyżyskach”. Tym sposobem dzieło Kolonii zostało kolejny raz wsparte przez właścicieli Rabki.

Źródło na Wyżyskach
Od czasu otwarcia nowego domu liczba kuracjuszy systematycznie rosła. W 1904 roku przyjęto 141 pacjentów, a w 1908 - 177. Naglącą sprawą stało się zorganizowanie dla dzieci placu zabaw i boiska. Jednak pozostała część działki okazała się za mała dla około stu dzieci przebywających jednorazowo w Kolonii. Dlatego Towarzystwo zdecydowało się na zakup od parafii kolejnej parceli położonej za budynkiem, na której udało się wybudować boisko i plac zabaw. Na pozostałym terenie miano w przyszłości wybudować pawilon zimowy, gdyż planowano przyjmować dzieci przez cały rok.

Kliknij aby wyświetlić Kronikę
W 1907 roku profesor dr Maciej Jakubowski przeszedł na emeryturę. Przez kolejne siedem lat wakacje spędzał w Rabce wraz ze swoimi podopiecznymi, których traktował jak własną rodzinę. Także podczas swoich ostatnich wakacji, w 1914 roku, pomimo wybuchu wojny i licznych trudności, przez cały sezon pozostał z nimi w Rabce. Następnie powrócił do Krakowa gdzie zmarł 23 grudnia 1915 roku.
Kliknij aby wyświetlić artykuł
Według zaleceń dr Jakubowskiego dzieci przebywające w Rabce powinny jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu, dlatego każdy dzień pobytu pacjentów był starannie zaplanowany: O godz. 7 rano msza cicha w kaplicy miejscowej. O 7½ pierwsze śniadanie (szklanka ciepłego niezbieranego mleka i dwie bułki, w niedzielę kawa, dzieci słabsze na podstawie ordynacyi lekarza dostają herbatę). O godz. 8 przegląd ogólny przez lekarza dzieci ustawionych w szeregi, a równocześnie rozdział ich na grupy, w których za kolejką mają iść do kąpieli solankowych, wydawanych w łazienkach w odstępach godzinnych od 8 do 12. O godz. 9 dzieciom ustawionym w rzędy podają Siostry Miłosierdzia do picia wodę rabczańską w ilości wyznaczonej przez lekarza. O godz. 10 drugie śniadanie (kromka chleba z masłem, bryndzą lub powidłami). Od 10 do 11 ćwiczenia gimnastyczne na boisku pod kierunkiem nauczyciela. O godz. 11 pod dozorem dwu Sióstr Miłosierdzia, wychodzą dzieci do pobliskiego lasku, w którym silniejsze i zdrowsze biegają wśród drzew i krzewów, słabsze spoczywają spokojnie na murawach. O godz. 12 na odgłos dzwonka wracają dzieci na obiad, składający się z zupy i dwu potraw. Po obiedzie wypoczynek, podczas którego w spokoju zabawiają się dzieci według upodobania: jedni piszą listy do domu, drudzy czytają powiastki, inni rozmawiają i t. d. O 2½ na odgłos trąbki ustawiają się dzieci w szeregi na boisku i pod kierunkiem nauczyciela gimnastyki wychodzą w szeregach na pobliską, nad rzeczką położoną, polankę, na której przez półtorej godziny odbywają się ćwiczenia ruchowe, jak bieganie do mety, gra w piłkę i t. d. Kilkanaście dzieci słabszych i kalek przypatruje się tylko tym zabawom. O 4 powrót do kolonii i rozdawanie podwieczorku (kromka chleba z masłem, bryndzą lub powidłami). Po godzinie 4 dzieci starsze, zdrowsze i silniejsze wychodzą pod dozorem dwóch Sióstr Miłosierdzia na dalszy spacer, powracając z niego między godziną 6 a 7 wieczorem. O 7 kolacya przeważnie mleczna (kwaśne mleko z ziemniakami, kasza z gorącym mlekiem i t. p.). Po kolacyi, przy zachodzącem już słońcu, raz jeszcze gromadzą się dzieci na boisku, bawiąc się wesoło wśród gwaru i śpiewu. Na odgłos dzwonka o zmroku ustawiają się w grupy według sal, na których sypiają. Każdą grupę przelicza kontroluje Siostra Miłosierdzia, wysyłając na właściwą salę. O godzinie 8½ dzieci są już w łóżkach. Najpóźniej o 9 dwie zakonnice obchodzą sypialnie z latarkami, aby raz jeszcze przekonać się, czy wszystkie dzieci są na miejscu i w wyznaczonych im łóżkach. O godzinie 9 nastaje cisza, gdyż po całodziennym ruchu na świeżem powietrzu dzieci zasypiają smacznie.

Ostatnia zabawa dziewcząt na boisku przed zachodem słońca
Wybuch I wojny światowej zahamował rozwój Rabki jako uzdrowiska. Liczba kuracjuszy spadła, a w rabczańskich pensjonatach przebywali ranni żołnierze. Po zakończeniu wojny praca Kolonii została wznowiona. W 1938 roku została ona przejęta przez Uniwersytet Jagielloński. W ten sposób powstał Dziecięcy Zakład Leczniczo Wychowawczy UJ, który istniał do wybuchu II wojny światowej. W czasie ostatniej wojny schronienie w domu „Pod św. Józefem” uzyskały dzieci, wyrzucone przez hitlerowskiego okupanta z sanatorium dla chorych na gruźlicę w Zakopanem, które zostało założone przez Krakowski Biskupi Komitet z inicjatywy księcia kardynała Adama Sapiehy.

Biała Aleja, po prawej widoczny budynek kolonii św. Józefa
Wycofujące się wojska niemieckie zniszczyły część uzdrowiskową Rabki, między innymi zostały spalone łazienki. Po wojnie Rabka stała się wielkim ośrodkiem uzdrowiskowym dla dzieci, już w 1947 roku powstał Zespół Sanatoriów Dziecięcych. 18 marca 1948 roku Ministerstwo Zdrowia wydało decyzję o przejęciu na własność Skarbu Państwa – Uzdrowiska Rabka. W pięć lat później, 26 lutego 1953 roku, zarządzeniem Ministra Zdrowia powołano Przedsiębiorstwo Państwowe Uzdrowisko Rabka.

Wizerunek św. Józefa umieszczony
na budynku kolonii
Budynek kolonii „Pod św. Józefem” stał się siedzibą dyrekcji przedsiębiorstwa. W 2006 roku dyrekcja Uzdrowisko Rabka S.A. zdecydowała o sprzedaży budynku kolonii krakowskiej firmie, która w przyszłości zamierza zaadoptować go na ekskluzywny hotel.

Stare logo Uzdrowiska Rabka
Budynek Kolonii Leczniczej Św. Józefa obecnie
Zespół Historia Rabki składa serdeczne podziękowania dla pana Piotra Kuczaja za udostępnienie archiwalnych materiałów wykorzystanych w artykule. 

W przygotowaniu elektronicznych publikacji pomagali nam uczniowie Gimnazjum nr 1 Krzysztof Podgórski, Krzysztof Cieniawski, Dawid Bochnak, Tomasz Sienko. Obecne zdjęcia domu „Pod św. Józefem” umieszczone w artykule wykonał uczeń Gimnazjum nr 1 Dawid Żaczek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz